Trudny temat - tolerancja

By | 17:39 19 comments


"Zwykłe ignorowanie nie jest jeszcze tolerancją."

~Theodor Fontane 

"Najtrudniej jest być tolerancyjnym wobec najbliższych"

~Stefan Garczyński



Każdy z nas ma swoją własną definicję tolerancji. Dla innych jest to chęć niesienia pomocy, dla innych szacunek a dla jeszcze innych to, że powstrzymują się od rzucania pomidorami w "odmieńców".
Z ciotki Wikipedii, jest to postawa wykluczająca dyskryminację ludzi, których sposób postępowania oraz przynależność do danej grupy społecznej może podlegać dezaprobacie przez innych pozostających w większości społeczeństwa.

A co to znaczy w praktyce?

Spory w obrębie tolerancji to bardzo drażliwy i trudny temat. Istnieje mnóstwo zróżnicowanych opinii. Niektórzy uważają, że tylko częściowo tolerują niektóre zachowania, grupy społeczne. Ale czy można tolerować coś tylko połowicznie? CZY SĄ JAKIEŚ GRANICE TOLERANCJI? Zwykle spory dotyczą:

1. Orientacji seksualnej (zwykle osoby homoseksualne)

2. Koloru skóry (zwykle ciemnoskórzy)

3. Wyznawanej religii (zwykle muzułmanie, chrześcijanie)

4. Wyglądu (ubioru, fryzury, biżuterii, tatuaży)

5. Niepełnosprawności psychicznej lub fizycznej (osób chorych)

6. Stylu bycia (słuchania takiej czy innej muzyki, wyznawania różnych poglądów politycznych)


Jeżeli chodzi o mnie tolerancję wyniosłam z domu. Moja mama jest rasistką, od zawsze otwarcie krytykowała przy mnie ciemnoskórych. Próbując pokazać mi, że są gorsi pokazała mi, że tą takimi ludźmi jak my, pomógł mi wyjazd na obóz do Londynu. Mieszkaliśmy u lokalnych rodzin, mi przypadła rodzina ciemnoskórych. Nagle byłam po drugiej stronie kamery. To ich było więcej, a to ja stanowiłam mniejszość, jednak oni nie mieli z tym problemu, przyjęli mnie i moje znajome jak własnych krewnych, mimo różnic w wyglądzie, religii, kolorze skóry, stylu życia. 
Na innych polach moja tolerancja również się sprawdziła. Obcowałam z ludźmi innej orientacji, innego wyznania, różniący się ode mnie stylem, wiekiem, wyglądem, a chodząc do gimnazjum z klasami integracyjnymi nawet z ludźmi chorymi. 
Toleruję dużo, można by powiedzieć, że wszystko. Ale nie powiem. 
Nie toleruję okrucieństwa. Nie istotne czy wobec ludzi, czy zwierząt. W moich oczach osoba która krzywdzi człowieka, a osoba która robi coś złego zwierzęciu stoi na równi. Ktoś by powiedział, że to głupie, ale przecież zwierzę, najczęściej nie umie się obronić. 
Wyżej w tej hierarchii stoi chyba tylko podłość wobec dzieci, choćby tych jeszcze nienarodzonych. Krócej mówiąc, nie toleruję aborcji.


"Nietolerancja bierze się chyba z niewiedzy, braku zrozumienia dla drugiego człowieka. Nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć. Nie rozumiem tego dlaczego mam uważać , że osoba o odmiennym kolorze skóry, orientacji, poglądach ma być gorsza ode mnie. Ludzie mogą tak robić tylko z samoobrony, bo najlepszą obrona jest atak. Osoba różni się od nas, ale nie wiemy dokładnie jak , czemu i dlaczego.. Nie wiemy czego się po niej spodziewać, jak się zachować. Inaczej nie mogę tego sensownie wytłumaczyć"


A Wy co o tym myślicie? Uważacie, że jesteście tolerancyjni? Czy są jakieś granice tolerancji? Czy można coś "trochę" tolerować? Czy to prawda, że najciężej jest być tolerancyjnym wobec najbliższych?

19 komentarzy: Leave Your Comments

  1. Moją mamę też można określić jako rasistkę, natomiast ja jestem tolerancyjna. Nie przeszkadza mi w ludziach kolor skóry, czy orientacja seksualna. Przecież każdy mógł się taki urodzić :) Ale niektórych zachowań, czy nawet ubioru mojej mamy nie toleruję, więc już sama dokładnie nie wiem. Mimo wszystko tak jest chyba najciężej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem taka jak ty :). Nie rozumiem ludzi, którzy wyzywają i obrażają osoby homoseksualne i innego koloru skóry. Nie pojmuję tego :)
    Bardzo ciekawy post!
    Pozdrawiam
    Zwariovana

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam problemów z tolerancją. Przeciwnie. Mam przyjaciół homoseksualistów i często zakochuję się w Afroamerykanach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie toleruje aborcji. Szczerze mówiąc mi homoseksualiści też nie przeszkadzają, chociaż geje osobiście mnie trochę brzydzą, ale nic do tego nie mam. Mam podobne zdanie do twojego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy mówi o nietolerancji wobec ludzi o innej orientacji czy kolorze skóry, bo rzeczywiście, jest ona 'najpopularniejsza' . Ale w środowisku nastolatek często można spotkać ludzi, którzy są nietolerancyjni, a wręcz gnębią osoby, które mają np. inne imię, czy korzenie. Postępują one wg zasady : Wyglądasz inaczej=jesteś gorszy. Wiem to ( niestety) z własnego doświadczenia i wiem, że osoby, które dotyka brak tolerancji ze strony innych, są właśnie najbardziej tolerancyjne, ponieważ wiemy jak to jest być po tej drugiej stronie. Nie stać nas na brak tolerancji, bo wiemy jak czuje sie taka osoba. Naprawdę nie życzę nikomu, żeby spotkał sie z czymś takim. Dlatego zanim wytkniecie kogoś palcem z szyderczą pogardą w głosie, pomyślcie jak wy czulibyście sie na tym miejscu. To nie jest skopmlikowane, a was też może spotkać coś takiego. Oczywiście, mówie tutaj ogółem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście trudny temat. Osobom "innym" które przebywają w takim otoczeniu jest źle bo nie potrafią one poradzić sobie z tym gnębieniem. W gimnazjum miałam koleżankę, miała bardzo oryginalne niespotykane imię, nawet wśród ludzi starszych pokoleń. Wcześniej nigdy nie miałam styku z takim imieniem. Do tego dosyć różniła się od innych wyglądem. Na początku budziło to różne kontrowersje, ale szybko okazało się, że jest osobą silną i dominującą. Nikt nie zwracał się do niej po imieniu tylko pseudonimem. I była szanowana, dlatego, że od początku to ONA ustalała reguły gry. Jednak wiem, że zdarza się, że osoby które starają się zachowywać podobnie często kończą po tej drugiej stronie. Bo wśród nastolatków wystarczy jeden mały błąd, a młodzież zapamięta go do końca. Czasem jest to kwestia zazdrości, czasem po prostu podłego charakteru.
      Popieram Twoje zdanie i uważam, że każdy zasługuje na szanse. Jako chrześcijanin wyznaję zasadę, że wobec Boga wszyscy jesteśmy tacy sami i nie należy nikogo osądzać po wyglądzie, imieniu czy innych cechach. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. ja to chyba jestem, ale jak widze obsciskujacych sie gejow to mam ochote ich palnac w leb :P co do ras - dla mnie czlowiek to po prostu czlowiek...

    OdpowiedzUsuń
  7. są rzeczy, które toleruję, ale niestety bywa i tak, że są momenty dla mnie niezrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem tolerancyjna , ale niektórych rzeczy nie mogę tolerować...

    OdpowiedzUsuń
  9. dopiero co wpadłam na tego bloga i jestem pod wrażeniem tematów, jakie są na nim poruszane! jeśli chodzi o mnie to staram się być tolerancyjna z różnym rezultatem....właśnie zaczynam pisać bloga o swoich pajach i nie tylko, zapraszam w wolnej chwili, jeśli masz ochotę. pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja staram się być jak najbardziej tolerancyjna, ale tak samo jak Ty nie toleruję okrucieństwa!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja staram się tolerować, ale niektóre rzeczy są dla mnie nie do przyjęcia, jednak wtedy po prostu zostawiam to dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tam jestem tolerancyjna, mialam koelzanke lesbijke kiedys, niestety wyjechała z miasta i słuch po niej zaginął

    OdpowiedzUsuń
  13. uwazam, ze kazdy powinien tolerowac innych bez wzgledu na wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  14. osobiście uważam się za osobę tolerancyjną :) Inny, nie znaczy gorszy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny choć trudny temat... Sama toleruję wszystkich ludzi, jednak moi bliscy niekoniecznie... Czasem nie daję rady już z tłumaczeniem im po raz setny, że wszyscy jesteśmy tacy sami...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz! Każdy sprawia nam ogromną RADOŚĆ!
Staramy się odpowiadać na Wasze komentarze w miarę możliwości.

POZDRAWIAMY ♥