W
związku na odległość nie grozi wam znudzenie codziennością.
Zwykle, gdy spotykacie się po rozłące, jesteście dla siebie
jeszcze bardziej atrakcyjni. Nie zmęczycie się sobą tak szybko,
jak gdybyście byli non stop razem. Zmęczyć was mogą tylko
dojazdy! Ale są jeszcze maile, telefony, listy, gg...
"Jestem
twardzielką!"
Bądź
silna i samodzielna, bo nie możesz liczyć na to, że ktoś cię
przytuli i pocieszy, gdy tego potrzebujesz. Ze wszystkimi problemami
musisz radzić sobie sama. No chyba, że masz zaufaną psiapsiółę.
Wtedy będzie ci łatwiej przetrwać trudne chwile. Nie masz takiej?
Musisz być twardzielką. Warto!
"Muszę
jakoś zabić pustkę!"
Nie
siedź w czterech ścianach, gapiąc się w jego zdjęcie i
wspominając wspólne chwile... Rób swoje: spotykaj się z
przyjaciółmi, chodź do kina lub na imprezki. No i nie zapomnij o
nauce, bo wtedy staruszkowie szybko zakończą tę znajomość!
"Czas
tylko dla nas!"
Gdy
przyjdzie, albo ty go odwiedzisz, nie spotykajcie się w gronie jego
czy twoich ziomali ani rodzinki. Macie tak mało czasu dla siebie i
tyle sobie do powiedzenia! To się szybko nie powtórzy...
"Cześć,
to ja!"
Dzwońcie
do siebie jak najczęściej, piszcie maile i sms-y. Opowiadaj mu, co
się wydarzyło, pytaj, co u niego, proś o radę. Niech czuje się
ważny dla ciebie i bardzo potrzebny. Tylko tak zbudujecie mocną
więź między wami.
"Masz
jakiś inny głos..."
Nie
bądź zazdrosna, nie wyobrażaj sobie, że w swoim mieście ma jakąś
inną pannę i na pewno cię zdradza. Związek na odległość wymaga
wielkiego zaufania. Musisz zdać sobie z tego sprawę. Inaczej
ciągłymi domysłami zamęczysz siebie i jego! A to oznaczałoby
koniec!
"To
będą 3 dni sielanki!"
Ustalcie
dokładnie, kiedy się spotkacie i odliczaj dni do tego dnia. Nie
myśl o tym, że później znów wyjdzie, skup się na tym, że na X
dni będziecie razem i tylko to się liczy. Pomyśl jak te dni
wypełnić, żeby długo się nimi cieszyć.
"Tak
mi ciebie brakuje..."
Nie
udawaj przed nim, że nie jest ci smutno bez niego, żeby nie zrobić
mu przykrości. Nie sil się na wesoły ton, gdy chce ci sie płakać.
Przecież nie chcesz udawać. Powiedz mu szczerze, jak bardzo ci go
brak. Niech czuje, że wciąż go kochasz :)
Tak jak widzicie znów wracam na tego bloga. Pomyślicie.. dziwna jestem. No ale "kobieta zmienną jest" :)
Zapraszam na mojego drugiego bloga: Jagódkowy-blog
Mam do Was prośbę. Pomóżcie nam w wyborze tematów na notki. Wszystkie Wasze pomysły wpisujcie u góry w zakładce: Pytania/Problemy
Tak jak widzicie znów wracam na tego bloga. Pomyślicie.. dziwna jestem. No ale "kobieta zmienną jest" :)
Zapraszam na mojego drugiego bloga: Jagódkowy-blog
Mam do Was prośbę. Pomóżcie nam w wyborze tematów na notki. Wszystkie Wasze pomysły wpisujcie u góry w zakładce: Pytania/Problemy
Jakos nie wierze w zwiazki na odleglosc, sa ryzykowne.
OdpowiedzUsuńWielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
Usuń200 - 300 km, ok. ale 1000? ;o ja muszę podjąć taką decyzję.
OdpowiedzUsuńSUPER NOTKA I PRZYDATNA!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM. :)
Świetna notka ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
A ja jestem 4ever alone i nawet taki związek mi nie grozi :C
OdpowiedzUsuńFajny post ;3 Przydatny
OdpowiedzUsuńnie wierze w takie zwiazki
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Bardzo przydatny! Fajnie, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńby-owocova.blogspot.com
najważniejsze jest zaufanie w takim zwiazku,bez tego ani rusz.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój mieszka blisko :)
OdpowiedzUsuńAkurat jestem w związku na odległość i na razie daję radę ;)
OdpowiedzUsuń:c trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ja już
Bardzo podoba mi się Twój tok rozumowania i w dużym stopniu masz rację ^^
OdpowiedzUsuńNiestety nie uwzględniłaś jednego smutnego (albo nie) faktu - wierność.
Jednak nie będę pesymistką i stwierdzę, że wierność nie zostanie naruszona ;)
wgl to świetny post *_*
http://lily-vegas.blogspot.com/
Mam znajomych, którzy od czterech lat są w związku na odległość - dziewczyna mieszka z rodzicami w Londynie, a chłopak w Polsce. Oboje są młodzi, chłopak ma 19 lat, dziewczyna młodsza od niego o rok. Przetrwali, chociaż mieli trudniejsze chwile. Wkrótce planują razem zamieszkać. Więc da się to przetrwać na pewno, ale nie każdy chciałby żyć w ten sposób, niektórzy po prostu nie dają rady i całkowicie to rozumiem.
OdpowiedzUsuńMądrze napisane :) Wiem, co to związek na odległość i na szczęście teraz już mam bliżej do swojej miłości. Niby można się znudzić i w ogóle, ale lepiej móc w każdej chwili odwiedzić tę osobę.
OdpowiedzUsuńzpasjadozycia.blogspot.com
Ja wierzę w związki na odległość, chociaż na pewno nie jest to łatwe ;3
OdpowiedzUsuńbylam w zwiazku na odleglosc
OdpowiedzUsuńnie wyszlo i chyba juz w to nie wierze
podoba mi się Twój blog ;)
OdpowiedzUsuń+obserwuję.
www.life-juulyy.blogspot.com
wierzę w związek na odległość, sama trwam w takim już od roku ^^
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
dobrze napisane :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie wierze w związki na odległość.
OdpowiedzUsuńP.S. Super blog. Zajefajnie piszesz, na prawdę super się to czyta ^^ Obserwuję i zapraszam Cię do mnie:
onlyimagin.blogspot.com
Myślę, że jeżeli jest się wiernym drugiej osobie, takie związki jak najbardziej mają przyszłość! :)
OdpowiedzUsuńTak jak wszystko i związek na odległość ma plusy i minusy, ale obawiam się, że zwykle więcej jest minusów z takich bądź co bądź ograniczonych relacji.
OdpowiedzUsuńvery good post! would you like to follow each other in gfc and bloglovin? let me know!
OdpowiedzUsuńdobre rady :) wg mnie związek na odległość może przetrwać, ale wszystko oczywiście zależy od pary :) jeżeli naprawdę się kochają to myślę, że żadne odległości, przeszkody, mała ilość czasu spędzana razem, nie są w stanie tego uczucia pokonać :)
OdpowiedzUsuńTylko dobiłaś mnie tym postem. To jest to co czeka mnie za kilka miesięcy. Nie jestem twardzielą i nią nie będę.
OdpowiedzUsuńhttp://cookiecutterbitches.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńByłam z chłopakiem przez 7 miesięcy mieliśmy do siebie 1000 km poznaliśmy się o wakacje i w wakacje mieliśmy się spotkać ale daliśmy rady w styczniu się rozstaliśmy potrafiliśmy rozmawiać przez telefon kilka godzin ciągle pisaliśmy kilka razy gdy z nim rozmawiałam poplakal się że tęskni i cholernie mnie mu brakuje po rozstaniu nie mogła sobie dac rady było bardzo ciężko zawsze będę miała go w sercu i cieszę się że go poznałam mam dużo wspomnień czasami raz na miesiąc piszemy co tam itp ma dziewczynę chłopaka nadal mamy dobry kontakt choć było to 2 lata temu ale w miłość na odległość nie wierzę ;-)
OdpowiedzUsuńWielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń