dużo tu było postów o chłopakach, książkach, filmach, modzie...nie oczekuję że mój dzisiejszy post zostanie przyjęty z jakimś specjalnym entuzjazmem moje życie prywatne ostatnio się wali więc po prostu nie mam ochoty pisać o chłopakach i przyjaźni z góry przepraszam i proszę o wyrozumiałość.
"Czasem warto się zastanowić, czy osoba mówiąca nam dobranoc naprawdę życzy nam dobrej nocy czy chce, aby ta noc była najgorszym koszmarem."
jak radzić sobie z problemami?
poczekać aż same znikną?
aż ktoś inny je rozwiąże?
fajnie by było
tylko co to da?
Pierwsze i najważniejsze. Nie narzekaj i nie skarż się, że ciebie dotyka jakiś problem. Zamiast myśleć o problemie, myśl o rozwiązaniu. Każdy problem podziel na mniejsze części składowe. Dzięki temu łatwiej i szybciej się z nim uporasz. Jeśli rozbijesz go na drobne elementy, wówczas problem nie będzie wydawał się taki straszny.
"Chciałabym, żeby koszmar był zawsze snem."
Pamiętaj, że za każdy problem odpowiedzialne są nasze myśli oraz postawa z przeszłości. Są to nabyte wzorce oraz schematy, które powracają do nas za każdym razem. Staraj się odpowiedzieć na pytanie "dlaczego". Przykładowo: Dlaczego ludzie ciągle cię krytykują? Może mówisz lub robisz rzeczy, które mają wpływ na innych. Dlaczego ludzie mi ubliżają? Może zawsze bierzesz udział w potyczkach słownych i starasz się oddać "oko za oko, ząb za ząb". Pamiętaj - każdy kij ma dwa końce. Jeśli weźmiesz obydwa końce pod uwagę, będziesz wiedzieć jak rozwiązać problem.
Pamiętaj, że każdy problem ma rozwiązanie. Nie rozkładaj rąk i nie mów, że "tego się nie da zrobić" lub "nie wiem". Oczywiście, że wiesz! Wystarczy tylko pomyśleć. Staraj się wypisać na kartce, wszystkie, nawet najbardziej absurdalne rozwiązania dotyczące danego problemu. Zapisywanie jest konieczne, ponieważ często te najbardziej wartościowe myśli są bardzo ulotne. Czasami możesz obudzić się w środku nocy z gotowym rozwiązaniem, jednak nad ranem nie będziesz już tego pamiętać. Ważne jest również, aby nie wstydzić się swoich pomysłów. Żaden pomysł nie jest głupi - może się okazać tylko nieprzydatny, ale to się okaże dopiero na końcu.
"Everytime I try
To fly I fall
Without my wings
I feel so small
I guess I need you, baby
And everytime I see
You in my dreams
I see your face
It’s haunting me
I guess I need you, baby"
Jeszcze raz przepraszam.
Moje życie też się wali -,-
OdpowiedzUsuńPost wporzo^^
Świetna notka! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńwcale nie będę cię krytykować za post, bo bardzo mi się podoba. przecież nie musisz cały czas pisać o modzie, ubraniach, kosmetykach. Świat nie składa się jedynie z tych dobrych rzeczy, o tych gorszych też powinnaś wspominać, w końcu blog jest jakąś częścią życia dla każdej czytelniczki (a przynajmniej tej PRAWDZIWEJ czytelniczki") więc pisanie o problemach jest bliskie każdej z nas i myślę, że raczej żadna bloggerka cię nie skrytykuje, w końcu każdy ma problemy i każdy musi coś o nich napisać.
OdpowiedzUsuńTo prawda że problem da się rozwiązać, czasem trudno, ale się da. I to jest najważniejsze. :)
notka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńGdy ma się problemy, narzekanie nic nie da, trzeba zakasać rękawy i brać się za rozwiązanie problemu. Trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, czekam na następną notkę! ^^
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
Super *-* Zapraszam do mnie :) http://me-my-dreams-life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNarzekanie nic nie daje, ale czasem warto się wypłakać. Oczyszczony umysł z nerwów działa sprawniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://houstonmamyproblem.blogspot.com
sądzę, że ten post jest całkiem fajny no i mnie się spodobał. przecież nie można cały czas pisać o tych samych rzeczach, takie post też są mile widziane ;)
OdpowiedzUsuńnastolenie dołki :p ehhh przechodziłam przez okres załamań itp. :P Zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim rozdaniu. Niewiele trzeba zrobić, wiele można wygrać! http://lllilian.blogspot.com/2013/04/rozdanie-konkurs.html -- atrakcyjne nagrody
OdpowiedzUsuń