"Kocham Cię nie tylko za to, kim jesteś,
ale także za to, kim ja jestem, gdy jestem z Tobą.
Kocham Cię nie tylko za to, kim się stałaś,
ale i z to, kim ja się stałam dzięki Tobie.
Kocham Cię, bo więcej zdziałałaś niż jakikolwiek dekalog,
abym mogła stać się dobrym człowiekiem,
i więcej niż jakakolwiek wiara,
aby mnie uczynić szczęśliwym.
Uczyniłaś to bez słów i gestów.
Uczyniłaś to, bo jesteś sobą.
Bo może właśnie na tym polega przyjaźń."
Hej, hej, hej ;**
Witam Was ponownie tym razem (wreszcie) mam dla Was coś lepszego od kolejnej recenzji. Dzisiaj popiszę sobie o przyjaźni. Tym razem nie tylko o tej damsko-męskiej (bo o tej już pisałam) ale także o każdej innej. Zapraszam :))
1. Kim jest przyjaciel?
Przyjaciel to ktoś, kto wie o Tobie więcej niż ty sama o sobie wiesz. Jest to ktoś komu możesz bezgranicznie zaufać, ktoś kto nawet wtedy gdy wszyscy się od ciebie odwrócą, zawsze będzie przy Tobie, ktoś kto wskoczy za Tobą w ogień, ktoś kto będzie Cię kochał bez względu na to co zrobisz i jakie decyzje podejmiesz. To właśnie jest prawdziwy przyjaciel.
2. Jak dobierać przyjaciół?
Przyjacielem nie może być pierwsza lepsza osoba. Powinien to być ktoś, kogo znamy, komu ufamy, np. ktoś kogo znamy od najmłodszych lat, albo ktoś z kim chcemy spędzać jak najwięcej wolnego czasu, ktoś kto wie o nas wszystko - ale również my wiemy wszystko o nim.
Przyjaciół samemu się zwykle nie wybiera - no bo są osoby z którymi łatwiej nam się przebywa i te w których towarzystwie czujemy się niezbyt komfortowo, okej. Ale nie jest też tak, że na swoje przyjaźnie nie mamy żadnego wpływu. To my jesteśmy kowalami własnego losu i możemy wybierać z kim chcemy się zadawać, a z kim niekoniecznie.
3. Kłótnie.
Przyjaźń bez kłótni to jak cukierek bez nadzienia. Tak samo jak związek, w przyjaźni też nie można opierać się wyłącznie na bezwzględnej harmonii i spokoju. To by oznaczało, że któreś z Was poniekąd jest uzależnione od drugiego - nie ma własnego zdania, lub też boi się je wyrazić w obawie o to co powie ta druga osoba. BŁĄD. Sprzeczki są ważne. Nie mówię tu o jakiś długotrwałych kryzysach, ale jeżeli się z czymś nie zgadzasz, powiedz to. Nie warto ukrywać przed sobą swoich opinii. Wtedy to już nie jest to samo.
4. "Gdy ciało A oddziałuje na ciało B..."
...to ciało C się nie ^%$#@#$%...no właśnie. Dochodzimy do tego ważnego aspektu. Czyli momentu w którym zauroczenie staje się przeszkodą na drodze w waszej przyjaźni, a konkretnie:
-chłopak w którym się zadłużyłaś podoba się również twojej przyjaciółce
-jest jej bratem
-są swoimi przeciwnikami w codziennym życiu
-jest jej byłym
-oboje są twoimi najlepszymi przyjaciółmi
Sytuacje praktycznie bez wyjścia. Totalne dno. W tym momencie musisz wybierać między A i B a do tego masz świadomość, że ktoś na tym ucierpi. Ktoś bardzo Ci bliski. A to wszystko wydaje się takie proste : podoba się Wam obu, pogadajcie o tym i najlepiej postarajcie się o nim zapomnieć, jest jej bratem - zapytaj, czy nie będzie jej przeszkadzało, jeżeli się z nim umówisz, są swoimi przeciwnikami - odnajdź źródło konfliktu i staraj się ich pogodzić, lub chociaż uczynić sobie neutralnymi, jest jej byłym - tu sytuacja jest już cięższa. Jeżeli ona tego nie zrozumie, najlepiej po prostu daj sobie z nim spokój. Oboje są twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Wszyscy troje przyjaźnicie się od lat, troszczycie się o siebie nawzajem, rozumiecie się, znacie. Niestety jak to się mówi, miłość zaskakuje najbardziej w chwili gdy zakochujesz sie w kimś z kim spotykasz się codziennie od lat. No i bum! Zakochałaś się. Co ciekawsze on też czuje do Ciebie miętę. Oboje wiecie, że w tym momencie możecie wybrać życie razem, albo przyjaźń z nią.
Zdarza się i tak, że mamy pakiet 1+1. Mam na myśli to, że nie dość że Wasza 3 się przyjaźni to na dodatek, ona również się w nim zauroczyła. I wtedy to już jest większy problem.
To był taki krótki, sympatyczny pościk ;)
Na następną dawkę Cinnamon, zapraszam w przyszły poniedziałek, jak zawsze zresztą.
Ponawiam prośbę : jeżeli chcecie żebym udzieliła jakiejś porady, lub napisała notkę na jakiś temat, piszcie w komentarzach, nie wstydźcie się, nie gryzę ;D
Świetna notka ;d
OdpowiedzUsuńTwoje posty zawsze miło się czyta ♥
miiikusia.blogspot.com
Świetny post! :) Ostatnie zdj. *.*
OdpowiedzUsuńhttp://teenagers--blog.blogspot.com/
super post :P
OdpowiedzUsuńGenialny post! Napiszesz coś o dekorowaniu pokoju? Pozdrawiam i zapraszam: lavender-hearts.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńcóż, ja nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki...
OdpowiedzUsuńBardzo trudno w tych czasach o prawdziwego pryzjaciela. Niestety ja takiego nie mam.
OdpowiedzUsuńprawdziwa przyjazn moze zasskoczyc tak samo jak milosc;D
OdpowiedzUsuńWarto szukać przyjaciela ;)
OdpowiedzUsuńbardzo łatwo taką osobę stracić .. :c
OdpowiedzUsuń'Przyjaciół samemu się zwykle nie wybiera' - z tym się zgadzam.
OdpowiedzUsuńGenialny post! Ja prawdziwą przyjaciółkę (mam nadzieję, że prawdziwą ;D) mam dopiero od trzech lat. :)
OdpowiedzUsuńswietny post i piekne slowa na wstepie do postu..:)
OdpowiedzUsuńsuper blog :)
OdpowiedzUsuń○ Pozdrawiam, modefriends ○
Na pierwszym zdjęciu jesteś Ty i twoja przyjaciółka?
OdpowiedzUsuńOstatnie jest mega słodkie, chciałabym mieć takiego przyjaciela, tak długo i przeciwnej płci :D